Coffe & Book

Coffe & Book

piątek, 15 czerwca 2012

Popołudniowa Kawa. Latające Książki

Wyreżyserowany przez Williama Joyce’a i Brandona Oldenburga, krótkometrażowy film Fantastyczne Latające Książki Pana Morrisa Lessmore to inspirowana życiem, literaturą i filmem, a przede wszystkim miłością do książek opowieść, która  zaczyna się w Nowym Orleanie... Zastanawiam się jak mogłam przegapić to cudeńko?! Jak rzadko kiedy zgadzam się z opinią Akademii Filmowej, Oscar się po prostu należał, bez dwóch zdań :) Obraz jest zachwycający, nie pamiętam kiedy oglądanie krótkometrażówki sprawiło mi tyle przyjemności i autentycznego wzruszenia. My, którzy kochamy ksiażki dobrze wiemy, że dzięki nim świat zmienia się i nabiera barw. Latające Książki są nad wyraz urocze! Maleńkie arcydzieło i 15 minut prawdziwej estetycznej uczty dla książkomaniaka ^^

Fantastyczne Latające Książki Pana Morrisa Lessmore. Zapoznajcie się. Warto!


środa, 6 czerwca 2012

Popołudniowa Kawa. Spotkał katar wiedźmę...

<zakatarzona Wiedźma wysuwa nos zza książki>
Wiem, wiem, wiem. W moim słowniku jednak słowo "systematyczność" przestało istnieć, odkąd zdobyłam dyplom czaroznawstwa i wiedźmologii stosowanej. Oczywiście, jest to karygodne, niewybaczalne etc., ale jednak możliwości naginania czasoprzestrzeni mam cokolwiek ograniczone. A w ogóle - naukowcy ostatecznie stwierdzili już czy istnieją cząstki szybsze od światła? W hiperprzestrzeni można by z czasem zrobić znacznie więcej... <rozmarzyła się> Nie to, że szukam usprawiedliwienia (no, może trochę), ale nawał obowiązków na niewiele rzeczy mi pozwala. No i chora jestem, wprawdzie gorączka i ból gardła zostały opanowane, ale pozostał katar, od którego cierpię nieznośne bóle głowy.
A teraz więcej oglądam, niż czytam. Rzuciłam się na filmy, które podrzuca mi dobra dusza i nadrabiam kinowe zaległości... I tylko kawa pozostaje jedyną stałą w mojej bardzo chwiejnej codzienności. <unosi filiżankę czarnego naparu> Wasze (i moje) zdrowie! ^^
Zdjęcie znalezione w Sieci. Nie udało mi się ustalić autora.