Coffe & Book

Coffe & Book

czwartek, 30 stycznia 2014

My, nałogowcy...

Głośno wyznaję w tytule bloga, że jestem kawoholiczką. Przyznaję się do nałogu otwarcie, można mnie z miejsca "kupić" filiżanką dobrej kawy. To samo odnosi się do czytelnictwa, jestem nałogową pochłaniaczką słowa drukowanego i bez choćby jednej stroniczki dziennie, czuję się wewnętrznie niespokojna. Niezbyt lubię otrzymywać prezenty, ale jeśli tym prezentem będzie książka lub dobra kawa, to moje oburzone: "Niepotrzebne koszty!" rozpływa się w pomrukach zachwytu. A szczytem szczęścia są: książki o kawie i... książki o książkach. W tych pierwszych ucieszą mnie piękne zdjęcia i różnego rodzaju kulturowe smaczki, te drugie kocham za zwierciadlane odbicie. Uwielbiam odnajdywać własne czytelnicze fascynacje, dziwactwa i nawyki w cudzych zwierzeniach o literaturze. Mistrzynią w tym zakresie była dotąd amerykańska pisarka Anne Fadiman i jej eseje wydane w dwóch zbiorach przez Znak: "Ex libris" oraz "W ogóle i w szczególe". Po stronie polskiej przepiękna "Alchemia słowa" Parandowskiego. Obok tego zacnego towarzystwa na mojej półeczce książek o książkach niedawno znalazł się zbiór felietonów Jacka Dehnela "Młodszy księgowy". Znalazł się ze względów oczywistych, jest w końcu O książkach, czytaniu i pisaniu, ale też i dlatego, że to zbiór, do którego zdecydowanie będę wracać. Tematyczna rozpiętość książki jest bowiem naprawdę duża, nie ogranicza się tylko do literatury. Felietony pisane były między innymi dla portalu Wirtualna Polska, gdzie autor nawiązywał do wielu bieżących wydarzeń, choć niemal zawsze w otoczce szeroko rozumianej kultury czytelniczej. Są więc te felietony zarówno aktualne, jak i uniwersalne. Wydarzenia, do których się odnoszą z czasem przebrzmią (a właściwie już przebrzmiały), ale ogólna refleksja, dla której zostały przywołane będzie zawsze na czasie. Sam podział felietonów na określone księgi jest zresztą ciekawy, dotyczy bardzo różnych kręgów zainteresowań i doświadczeń pisarza, szczególnie interesujące były dla mnie wynajdywane przez Dehnela rozmaite kurioza. Nad wieloma tekstami kiwałam ze zrozumieniem głową, ale część z nich wywoływała we mnie odruch sprzeciwu i wielką ochotę do polemiki. I to między innymi wartość, którą sobie w tym tomie cenię; skłania do przemyśleń, wyszukiwania argumentów, poruszone tematy stały się przyczyną kilku ciekawych dyskusji, toczonych z przyjaciółmi. "Młodszego księgowego" każdy książkoholik czytał będzie z przyjemnością, w końcu dla czytaczy z zamiłowania ten zbiór został utworzony, z nimi autor dzieli pasję, miłość, zrozumienie.
Dehnela znałam do tej pory głównie jako znakomitego prozaika, w mniejszym stopniu poetę, a teraz wreszcie objawił mi się jako felietonista. Felietonista o świetnym poczuciu humoru, zmyśle obserwacji i ogromnej erudycji.
Polecam.