Listopad z ogołoconymi drzewami i wspaniałymi, płonącymi purpurą zachodami. Dni
tonące w bladych promieniach słońca, przenikających przez złoto jałowców i między
poszarzałymi bukami. Dni, gdy nad krajobrazem zdawała się unosić delikatna mgiełka
melancholii.
tonące w bladych promieniach słońca, przenikających przez złoto jałowców i między
poszarzałymi bukami. Dni, gdy nad krajobrazem zdawała się unosić delikatna mgiełka
melancholii.
/ Lucy Maud Montgomery - Błękitny zamek /
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz